TROSZKĘ ANATOMII...

TROSZKĘ ANATOMII...

Budowa twarzy ma charakter warstwowy, podobnie jak reszta ciała. Najgłębiej mamy podbudowę kostną czyli twarzoczaszkę, w skład której wchodzi żuchwa, kość szczękowa, jarzmowa, czołowa i sklepienie czaszki.
Ryzyko, że w czasie zabiegu dojdzie do uszkodzenia kości jest małe, ale można uszkodzić okostną co objawia się stanem zapalnym i silnym bólem. To błona ochraniająca kość od zewnątrz, bardzo mocno unerwiona i przy niektórych zabiegach łatwo ją podrażnić.
Kolejne warstwy to powięzie, wiązadła, mięśnie i skóra. Poza tą ostatnią czyli skórą, warstwy te niejako przeplatają się, łączą i krzyżują. Nie są strukturami całkiem od siebie odseparowanymi, przenikają się, są ze sobą połączone.

Mięśnie naszego organizmu dzielą się na mięśnie głowy i szyi, tułowia i kończyn. Z reguły przyczepiają się do kości połączonych stawami. Niektóre jednak przyczepiają się do skóry i przy skurczach układają ją w różny sposób. Do nich należą mięśnie twarzy zwane mimicznymi, które wyrażają emocje /brzusiec czołowy mięśnia czołowo - potylicznego układa skórę czoła w fałdy poprzeczne, mięsień okrężny oka zaciska wejście do oczodołu, mięsień okrężny ust układa wargi jak do gwizdania. Inne mięśnie przyczepiają się do warg i kątów ust, unosząc je ku górze jak przy śmiechu, czy obniżając jak przy płaczu lub cierpieniu. Mięsień skroniowy i mięsień żwacz, podnoszą żuchwę ku górze i przyciskają do szczęki.
Proszę złapać skórę na policzku... Ona sama ma grubość około 3mm, ale łapiąc ją czujemy grubość około 2cm. Dzieje się tak dlatego, że w rzeczywistości trzymamy skórę wraz z mięśniami, powięzią i dodatkowo tkanką tłuszczową. Mieśnie są pod "stałym napięciem" układu nerwowego i cały czas pracują mniej lub bardziej. Jak mówię, że powinni Państwo ćwiczyć mięśnie, to już wiecie dlaczego...

Na twarzy mamy tkankę tłuszczową, około 20ml. Pełni ona niezwykle ważną rolę utrzymującą młody wygląd. Warto zerknąć na starsze osoby, które mają nadwagę. Ich twarz wygląda zdecydowanie młodziej niż szczupłych rówieśników.

Należy pamiętać, że każda tkanka naszego organizmu jest bogato unaczyniona i unerwiona. Nerwy wychodzą z mózgu i biegną obwodowo do różnych części ciała. Dwa największe nerwy dotyczące okolicy twarzy to nerw twarzowy i trójdzielny. Są bardzo mocno rozgałęzione, tworzą cieniutką pajęczynkę. Z kolei tętnice wychodzące z serca i docierające do móżgu zasilają twarz. To duże tętnice szyjne, które w okolicach żuchwy rozgałęziają się na mniejsze chociaż wciąż są relatywnie duże i ważne. Jeśli doszłoby do uszkodzenia czy zatkania tętnicy w okolicach nosa, odcina się dopływ krwi do organów powyżej i różnych struktur wewnątrz twarzy.

Powikłania wynikają często z uszkodzeń jej struktur. Dochodzi do "przebicia igłą" naczyń krwionośnych /tu najczęściej pojawiają się krwiaki, które po paru dniach znikają/. Z kolei uszkodzenie nerwów lub ucisk na nie może spowodować zaburzenia czucia, dolegliwości bólowe a czasem problemy z ruchomością. Najgorszym powikłaniem jest ucisk lub zatkanie naczynia tętniczego /może spowodować martwicę i ślepotę włącznie/.
Zdjęcia unaczynionej i unerwionej twarzy doskonale obrazują, że nie ma na niej bezpiecznego miejsca.

Wiele zabiegów z zakresu medycyny estetycznej oddziałuje nie tylko na skórę, ale znacznie głębiej. Pomimo doskonałej znajomości anatomii twarzy można dać się zaskoczyć. Spokojna praca i dużo pokory...